Aktualności

Po jednej i po drugiej stronie garnka

Minęło 339. spotkanie z „Zupowymi Przyjaciółmi” po jednej i drugiej stronie garnka. Tymi, co pomagają i wspierają nasze działania oraz tymi, którzy tego wsparcia potrzebują. Zauważyłem, że Agnieszka ma ciekawy sposób na kiełbasę dodawaną do zupy. Tuż przed smażeniem, ale już na patelni, posypuje ją papryką. Nigdy tego nie robiłem, ale fasolowa wyszła przepyszna! Ale największy ubaw był z zasmażką. Robiliśmy ją w trójkę. Momentami wydawało się jakby żyła i uciekała z patelni. Fajnie mieć wolontariuszy, którzy są doświadczeni i wiedzą co robią.

Ponownie gotuje z nami SPAR

338. Zupa za nami. W gronie wolontariuszy ze SPAR Polska przygotowaliśmy 100 litrów pysznego żurku i prawie 200 kanapek, mnóstwo kawy i herbaty. Było także pyszne ciasto z kruszonką, a jak tacy wolontariusze do nas zagościli to trzeba wiedzieć, że z pustymi rękoma nie przychodzą i te wszystkie dobroci to dzięki temu, że wraz z nimi przyjechał samochód zapakowany wszystkim tym co do przygotowania posiłku było potrzebne. Praca nam poszła sprawnie. Zapakowaliśmy zupowóz i pojechaliśmy na dworzec z pełnymi po samą pokrywę termosami z zupą.

Dobrze się z nimi pracowało

337. Zupa już jakiś czas za nami. Nie wszyscy nasi wolontariusze wiedzieli, kto będzie tym razem z nimi gotował, więc już po wszystkim padło pytanie „skąd byli ci ludzie?” I od razu padło stwierdzenie - „dobrze się z nimi pracowało!”. Oj tak, ekipa była przednia! Wszystko zadziało się tak szybko, że tylko zupa była nieugięta i ugotowała się jak zwykle na 16. Daria od kilku lat wspiera nasze działania zbierając dla nas rzeczy. Zawsze są one wyprane, wyprasowane, poskładane, przeliczone – miód na nasze przepracowane dłonie i wieczny niedoczas.

Gotujemy wspólnie ze SPAR

Za nami Zupa numer 335. Sponsorem tej Zupy po raz kolejny był SPAR i mieliśmy z czego gotować! Wolontariusze z firmy przyszli do naszej siedziby, żeby przygotować posiłek. Pojechali z nami na PST Dworzec Zachodni, aby spotkać się z osobami w potrzebie i nakarmić głodnych. Wzorcowa współpraca – rzeczowa i bezproblemowa. Z całego serca dziękujemy! Ugotowaliśmy fasolową. Zupa była gęsta i z mnóstwem warzyw. Nie zabrakło też mięsnej "wkładki". Z wolontariuszami przygotowaliśmy kanapki pełne witamin w postaci rzodkiewek, roszpunki, rukoli, papryki i ogórka.

Podgrzewanie bigosu

334 Zupa. W kuchni rządzili wolontariusze z Aquanet SA. Podgrzewanie bigosu okazało się nie być wcale lekkim zajęciem. Nieustanne mieszanie i pilnowanie temperatury, pochłonęło dziewczyny całkowicie. Reszta sobotniego zespołu, uwijała się w drugim pomieszczeniu. Witek skoordynował pracę i w mig mieliśmy kanapki gotowe. Myjąc gary po bigosie, uśmiechnęłam się do siebie. sama nie zauważyłam kiedy, zaczęłam nucić piosenkę „W moim magicznym domu”. No tak jakoś wyszła nam ta sobota, że nie wiedzieć kiedy i jak, mieliśmy chwilę na to, aby usiąść przy stole i pogadać.

Zupa na pączkach

Zupa numer 333. odbyła się w ostatnią sobotę. Dołączyły do nas nowe osoby. Obierania warzyw dużo nie było, ale niezawodna cebula i czosnek wjechały na stół, aby zmusić wolontariuszy do płaczu. Gotowaliśmy meksykańską, bo dzięki akcji Syty_POZnan zebraliśmy mnóstwo puszek z fasolą, kukurydzą i pomidorami. Jeszcze tylko mięso mielone i trochę magicznych przypraw, i pyszna, aromatyczna zupa gotowa! Mieszanie w garach przypadło Sylwii. Trochę siły trzeba było włożyć w to, aby w tej gęstej zupie nic nie przywarło do dna garnka. Efekt tej pracy był spektakularny, a zupa przepyszna!

Z dokładkami czekamy najdłużej jak się da

332 Zupa. Pierwsza sobota miesiąca to wolontariat młodzieżowy. Długa przerwa trwająca bardzo długo, ale robota zrobiona! Pojechaliśmy na PST Dworzec Zachodni z dwoma czubatymi termosami bigosu. Trochę z planem na później, że jak nam zostanie to resztę zostawimy na stoisku Jadłodzielni Wildeckiej. Bardzo szybko plany się zweryfikowały, ponieważ kolejka wydawała się nie mieć końca. W rezultacie termosy zostały opróżnione, kanapki i ciasto wydane, kawa i herbata ogrzała zmarznięte ciała, bo chociaż nie ma mrozu i śniegu to zimny wiatr daje się we znaki.

Nie ma takiej możliwości, żeby coś się nie udało

Są takie sobotnie gotowania kiedy wiesz, że nie ma takiej możliwości, żeby coś się nie udało. Zawsze się udaje, ale czasami masz pewność, że będzie „lajcikowo”. I taka też była 331. Zupa przygotowana wraz z wolontariuszami z Aquanet SA. Sprawnie i szybko ugotowaliśmy 100 litrów grochówki - pysznej, sycącej, z podsmażoną cebulą i kiełbasą, z dużą ilością aromatycznego majeranku. Kanapek wyszło nam 200. Trochę więcej niż zwykle, ale to nie zmartwienie. Najgorzej jest, gdy brakuje. Do kanapek kawa, herbata, dużo porcji ciasta, konserwy mięsne, pasztety.

Gościmy wolontariuszy ze SPAR Polska

330. Zupa na Głównym z ostatniej soboty, to ogórkowa na na wywarze z mięsa kurczaka. Gotowanie przebiegało przy pomocy i pod patronem firmy SPAR Polska. Otrzymaliśmy nie tylko spore wsparcie w postaci produktów na zupę, ale przede wszystkim dołączyła do nas ekipa pracowników SPAR, którzy wraz z wolontariuszami obrali i pokroili warzywa, przygotowali ponad 180 kanapek oraz popakowali ciasta. W kuchni było wesoło i praca szła sprawnie. Po wspólnym posiłku wszyscy razem pojechaliśmy na spotkanie na PST Dworzec Zachodni. Czekało na nas sporo ludzi - wydaliśmy wszystko w godzinę.

Rok 2023 w liczbach

Rok 2023 w Zupie na Głównym w liczbach:
- 5200 litrów zupy, 9360 kanapek - potrzebowaliśmy do tego m.in 1820 kg warzyw, 1560 kg mięsa, 1820 bochenków chleba,
- 624 kg ciasta, 1940 litrów napojów: w tym 1300 litrów kawy ( 100 kg kawy ziarnistej), 400 litrów herbaty, 240 litrów lemoniady,
- na każdym sobotnim spotkaniu nakarmiliśmy nie mniej niż 170 osób,
- pomoc medyczna i przedmedyczna była udzielona 416 razy,

Strony