Nie zabrakło wolontariuszy do pomocy
W weekend majowy wypadła pierwsza sobota miesiąca. Wiele osób skorzystało z wolnego i zaplanowało sobie wyjazd lub inne aktywności w gronie przyjaciół i rodziny. Do końca nie byłam pewna ile osób przyjdzie 3 maja pogotować z nami i czy będą domowe ciasta od mieszkańców. Wiedzieliśmy, że o 17.30 będzie na nas czekać kolejka osób, które będą chciały zjeść ciepły posiłek i trzeba zrobić wszystko, aby mimo ewentualnych przeciwności „kadrowych” wszystko było zgodnie z planem.
Jakie było moje zaskoczenie kiedy okazało się, że wolontariuszy do pomocy nie zabrakło. Pojawili się też tacy, którzy właśnie w tym czasie znaleźli przestrzeń, żeby dołączyć do nas po raz pierwszy.
Jesteśmy wdzięczni za pyszne, domowe ciasta, które do nas dotarły. Piękni ludzie - jesteście Wielcy!
Ugotowaliśmy pyszną pomidorową. Tym razem głodnych osób było tylu, że nikt nie dostał zupy na wynos. Były kanapki. Porcje domowego ciasta, kawa, herbata i zimne napoje.
Długo jeszcze po tym jak wydaliśmy jedzenie czekaliśmy na koniec pracy naszej Lekarki Marty. Kolejka do niej była długa i potrzeby przeróżne. Dobrze, że ją mamy w naszym zespole już od tak wielu lat! Dzięki Marta!